ozdabiane kołnierzyki to wcale nie jest jakieś novum w świecie mody. nie mówię nawet o haftowanych kołnierzykach, ale o takich wyszywanych przeróżnymi perełkami, świecidełkami już w latach 50tych-60tych. trend powrócił ze zdwojoną siłą i uważam, że kołnierze, jakkolwiek ozdobione, są mega estetyczną ozdobą, nie ma chyba takiego, który by mi się nie podobał. nawet zaakcentowany innym kolorem kołnierzyk typu 'peter pan' nadaje całemu outfitowi elegancki wygląd i stanowi zarazem ciekawą ozdobę sam w sobie!
6 z rzędu jest dla mnie najpięknieszy... nie wiem tylko, gdzie mogłaby taki kupić :)
OdpowiedzUsuń+zapraszam, jestem nowa ;)
jeżeli chodzi o kołnierze nabijane ćwiekami można je łatwo wykonać samemu (pierwszą próbę najlepiej wykonać na jakiejś mniej lubianej koszuli, w razie jakby coś poszło nie tak!), w kraju nadal mało jest takich wykończeń wśród marek dostępnych cenowo dla większości :) za jakiś czas będzie post na temat nabijanych kołnierzy diy, zapraszam do śledzenia :)
Usuń