25 kwietnia 2012

mix inspiracji - detale, detale

ahh, czasu mam coraz mniej. do dotychczasowych obowiązków (dom, uczelnia, ogarnianie życia codziennego, fairydetailes, pisanie licencjatu) doszła od wczoraj jeszcze praca (5 miesięcy słodkiego nic-nie-robienia, odpoczynek od korporacjyjnego wiru). wyrzeczenia dotyczące zaczynania doby o 5 (!!!) i kończenia o północy są coraz bardziej realne. w związku z brakiem czasu w tym momencie, nowe bransoletki trochę się obsunął, tak samo jak pierwsze stylizację. w ramach pocieszenia dodaję mix ładnych rzeczy, wszyscy je lubimy, ja mam ich na dysku bardzo wiele, a więc oto one.



23 kwietnia 2012

eternal optimist - vogue us marzec 2012

dopiero dzisiaj natknęłam się na świetną sesję zrobioną przez craiga mcdeana (fotografuje dla najlepszych marek i magazynów modowych) dla vogue us. bardzo podoba mi się oryginalny pomysł na malowane tła! zwróciłam także szczególną uwagę na gesty modelek, które są wyjątkowo plastyczne, widoczny jest język ciała. dzięki temu sesja moim zdaniem zasługuje na uwagę, pokazuje nie tylko pusty wzrok i ubrania na wychudzonych ciałach. sesje modowe dzisiaj coraz bardziej zbliżają się do dzieł sztuki, co mnie niesamowicie cieszy. a wam jak podobają się takie mniej typowe sesje?






tytuł: Eternal Optimist
magazyn: vogue us march 2012
fotograf: craig mcdean
stylista: grace coddington
modelki:  caroline trentini, karlie kloss, jourdan dunn, frida gustavsson, aymeline valade

20 kwietnia 2012

mango summer 2012 z magdaleną frąckowiak

od zawsze jestem fanką mango. firma jest konkurencją dla dla takich hiszpańskich firm jak zara czy massimo dutti (obie pod szyldem inditexu) jednak za każdym razem porównując ubrania tych marek mam wrażenie, że mango wyróżnia się lepszą jakością ubrań i dodatków. od kilku lat szczególnie możemy obserwować ekspansję firmy na polskę i słusznie - modowe zacofanie mamy już dawno za sobą :)
kolekcja lato 2012 to z jednej strony oczywiście nieśmiertele w tym sezonie pastele, a z drugiej mocne akcenty kolorów. różnorodność tekstur, dzianina, sprany jeans, lekka bawełna. a to wszystko na supermodelce - magdalenie frąckowiak, która ma nie tyle oryginalną urodę, co właśnie idealną. kolekcja jest spójna i wyjątkowo trafiająca w sezonowe trendy (nie ma co się dziwić, nie ma popularnej marki, która systematycznie broni się przed trendami).


17 kwietnia 2012

trend - aztec print

motywy etno są w modzie obecne cały czas w różnych przekształceniach, ale to lato sprzyja tym lekkim i kolorowym klimatom. nigdy nie przemawiały do mnie tego rodzaju stylizacje, niekiedy zbliżały się do Pocahontas, Matki Ziemi, obfitowały wyrobami skórzanymi (nie noszę skórzanych rzeczy), po prostu coś nie odpowiadało, chociaż sama kolorystyka i wzornictwo zgadzało się z moimi upodobaniami.
i wtedy pojawiły się motywy, dumnie nazwane, azteckimi. kolorowe, geometryczne i, przede wszystkim, z powiewem nowoczesności. tego brakowało wcześniejszym motywom - za bardzo odwzorowywały jakąś rzeczywistość, były jakby stylizowane i dlatego czułabym się w nich jak przebrana. nie krytykuję stylizacji etnicznych, jestem od tego najdalsza, widziałam wiele dziewczyn świetnie wyglądających w takich ciuszkach! sama jednak z mocniejszym biciem serca zamawiam nowe łaszki z azteckimi wzorkami.

i właśnie przypomniałam sobie o wiszącym gdzieś w domu rodzinnym dużym plecaku-worku, ściąganym sznurkiem u góry, przywiezionym z meksyku przez moją mamę jakieś 24 lata temu (!) oby tam był, przerobię go na coś użyteczniejszego.

 

14 kwietnia 2012

in love!

awwww, zakochałam się w nabijanych oksfordkach pour la victorie!!! zgrabna linia, precyzyjne wykończenie, jest także w białej wersji. plv jest od dawna moim faworytem jeżeli chodzi o buty i torebki, ale te buty zasługują na specjalne wyróżnienie. MUST HAVE! a co wy o nich myślicie?



dostępne na pour la victorieurban outfitters za skromną (!) sumę 250 dolarów.

7 kwietnia 2012

amy winehouse inspired

amy winehouse niewątpliwie wyróżniała się swoim wyglądem i stylem bycia. była niejednokrotnie krytykowana. zarzucano jej pewną niechlujność wizerunku (czysto estetycznego, ale też i tego medialnego) i nadużywanie alkoholu czy narkotyków (tego raczej nie da się podważyć). talentu odmówić jej jednak nie można. gust to kwestia sporna. niecodzienne fryzury miały jej rekompensować "pielęgnowane" od dawna kompleksy, natomist ubiór i makijaż miał przywoływać styl z dawnych lat.
dopiero niedawno odkryłam modową inspirację gaultiera podsyconą właśnie stylem amy (sama pojechałam na jej koncert do wiednia w przeddzień śmierci, koncert oczywiście się nie odbył). zawsze podziwiałam te iście barokowe, bogate kreacje, koronkowe gorsety i sukienki uginające się od przeróżnych ozdób, a doprawione paroma elementami - ołówkową spódnicą, bolerkami, platformami - rzeczywiście oddają pewien charakter wizerunku piosenkarki. nie bez znaczenia są tu napewno fryzury czy makijaże podpowiadające o kogo tu właściwie chodzi.
mi się podoba, i to bardzo. jak każdy pokaz spotkał się zarówno podziwem, jak i krytyką (głównie z powodu trwającej żałoby w rodzinie amy). a przecież moda zawsze była dziedziną prowokacji, prawda?



mój faworyt w przybliżeniu na koniec, bogactwo!


6 kwietnia 2012

fairydetailes springcolours na decobazaar



moje bransoletki dostępne są tym razem na stronie decobazaar, można tam kupić kolory: żółtaturkusowaróżowafioletowa. zapraszam do kupowania. przygotowuję także całkiem nowe modele, tym razem stawiam na... plecionki!

trend - collar


ozdabiane kołnierzyki to wcale nie jest jakieś novum w świecie mody. nie mówię nawet o haftowanych kołnierzykach, ale o takich wyszywanych przeróżnymi perełkami, świecidełkami już w latach 50tych-60tych. trend powrócił ze zdwojoną siłą i uważam, że kołnierze, jakkolwiek ozdobione, są mega estetyczną ozdobą, nie ma chyba takiego, który by mi się nie podobał. nawet zaakcentowany innym kolorem kołnierzyk typu 'peter pan' nadaje całemu outfitowi elegancki wygląd i stanowi zarazem ciekawą ozdobę sam w sobie!

4 kwietnia 2012

trend - mint



letni zeson został zdominowany przez pastele, a moją największą sympatię zdobyła właśnie mięta. świeży i kojarzący się mi z latem kolor pojawia się na wszystkich częściach garderoby i dodatkach. nie każdy może nosić i nie każdy potrafi, sama wielokrotnie podchodziłam do wyzwania tworząc różne kombinacje miętowo-pastelowe i miętowo-białe, jednak kolor po prostu do mnie nie pasuje. pozostaje jednak wierną fanką mięty w dodatkach, szczególnie w połączeniu ze złotem, który z pewnością dodaje elegancji. z uporem poluję na miętowy kuferek, narazie bezskutecznie, mam nadzieję, że niedługo to się zmieni!