28 maja 2012

trend - ombre... EVERYTHING!!!

 

wszystko co cieniowane obecnie sprawia, że wielu osobom, które w jakiś sposób interesują się trendami, serce bije coraz szybciej. właściwie dlaczego? już dawno temu, nasze mamy albo nawet i młodsze duchem babcie (!!!) barwiły w ten sposób swoje letnie sukienki czy tiszerty - prawdopodobnie z braku ciekawych rzeczy w sklepach chciały wykazać się kreatywnością, wtedy robili tak wszyscy (pamiętam opowieść mojej mamy jak sama szyła sobie studniówkową sukienkę i wplatała w dziergany kołnierzyk złote "anielskie włosy" - tak, te z choinki - co sprawiło, że to właśnie jej kreacja była hitem w ogólniaku). mam wrażenie, że każdego lata w sieciówkach pojawiają się w taki sposób cieniowane rzeczy, wpisujące się w stylistykę hippie, jednak to właśnie w tym sezonie nastąpił ten wielki ombre boom. nie wiem co było pierwsze, ale ja na początku zauważyłam wielkie podniecenie wokół fryzur z rozjaśnianymi końcówkami, które mi od razu nie przypadły do gustu.

obsesja ombre mnie nie dotknęła, ale nie mogę powiedzieć, że takie rzeczy mi się nie podobają. najbardziej chciałabym zrobić jednak coś sama :) może cieniowaliście coś sami? wiem, że internet jest pełny tutoriali, ale szukam czegoś sprawdzonego na moje szorty. efekt musi być gładki, a kolory stopniowo przechodzić jeden w drugi - nie na zasadzie kontrastu i odciętej linii. czekam na porady!

a paznokcie ombre?! czemu nie! na youtube znalazłam także parę tutoriali, które sprawiają wrażenie nieskomplikowanych, efekt mam nadzieję pokażę niedługo :)

ps. może któraś z was napotkała gdzieś na cieniowane rajstopy? pamiętam, że 3 lata temu calzedonia miała takie w swojej kolekcji, ale teraz jak na złość nie mogę ich dorwać! info, info!!!


16 maja 2012

groszki, kropki i kokardy



nigdy nie ukrywałam, że uwielbiam z biżuterii uwielbiam... wszystko! obwieszam się ozdobami niczym wschodnia przekupka i jest mi z tym bardzo dobrze.

dzisiejsza stylizacja jest moją pierwszą, liczę na porady, komentarze i wszystko co przychodzi do głowy! sukienka + marynarka to moje standardowe, codzienne połączenie - wygodnie i ładnie. nie przepadam za spodniami, chociaż i te niekiedy muszę założyć. sukienka w groszki jest moim nowym nabytkiem, przy okazji uzupełniania garderoby o jasne łaszki :) jednak nie jest to jedyna sukienka w groszki, mam ich kilka i darzę je dużą sympatią. nie mogło także zabraknąć miętowych paznokci <3

dzisiejsza stylizacja została bardzo szybko zaplanowana i zrealizowana, gdzieś pomiędzy uczelnią a pracą. niestety pogoda spłatała nam figla i zaczęło lać (cały miesiąc pogoda jest znośna, ale dziś akurat MUSIAŁO padać). muszę wspomnieć, że zdjęcia zostały zrobione pod kątem nowego, całkiem innego projektu - people places details - bloga łączącego stylizacje ludzi z pasją z mojego miasta, skupiająca się zarówno na samej stylizacji, jak i na detalach ubioru i na miejscu, w którym zdjęcia zostały zrobione. detaliki to coś co uwielbiam, a moje miasto aż prosi się o taką alternatywną promocję miejsc nie koniecznie wprost z przewodnika turystycznego.



mam na sobie: sukienka h&m | marynarka massimo dutti | buty jeffrey campbell | torebka bershka | bransoletki fairydetailes, pandora | pierścionki h&m, massimo dutti | wisiorek vintage

mix inspiracji - it's almost summer!!!

ze smutkiem muszę stwierdzić, że nie ogarniam. wy też tak macie, że nie domykacie doby? wir pracy, nauki, ogarniania życia mnie porwał do granic możliwości i nie mam czasu, żeby zrobić nawet porządnego posta. po raz kolejny wrzucam mix wszystkiego, pocieszając się jedynie, że lato nadchodzi wielkimi krokami i kiedy domknę te wszystkie sprawy zacznę wakacje nie na żarty. boję się tylko, że w momencie kiedy zacznę wakacje one nagle się skończą i okaże się, że już jest październik :(